Każdy, kto w pierwszych dniach listopada wybrał się na spacer deptakiem wokół zalewu w Bliżynie, czy też skorzystać z siłowni zewnętrznej lub placu zabaw, mógł przecierać oczy ze zdumienia. Teren od parkingu poprzez siłownię zewnętrzną, plac zabaw, miejsce ogniskowe, boiska do siatkówki plażowej, aż do ogrodzenia byłego Polifarbu został zbuchtowany przez watahę dzików. Nasi dzicy sąsiedzi urządzili sobie żerowisko, obracając w perzynę murawę na powierzchni około 0,5 ha, niwecząc wieloletnie nakłady poniesione na zagospodarowanie tej przestrzeni. Na tę chwilę odtworzenie tego terenu do stanu poprzedniego, aby znów móc z niego korzystać, pociągnie za sobą trudne do oszacowania koszty, z pewnością znaczne.

Kto zapłaci za szkody? Prawo łowieckie reguluje zasady ponoszenia odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez dziką zwierzynę, ale tylko w stosunku do upraw rolnych. Jednym z możliwych rozwiązań, jak wyjaśnia wójt Mariusz Walachnia, jest zwrócenie się do ubezpieczyciela, który ubezpiecza majątek gminy, w tym również przestrzeń publiczną do jakiej niewątpliwie należy teren nad zalewem Bliżyn.